Azja Laos Smaki świata

CO ZJEŚĆ W LAOSIE? 15 (PRZY)SMAKÓW LAOSU

By
Viola and the World
on
23 marca 2019

Co zjeść w Laosie? Oto 15 (przy)smaków Laosu, których warto spróbować w tym kraju. 

Kuchnia Laosu nie jest tak znana, jak jego sąsiadów – Tajlandii i Wietnamu. A szkoda, bo ma ona wiele do zaproponowania. Tak jak kuchnia azjatycka, kojarzy nam się z ekstremalnymi doznaniami smakowymi, tak i Laos nas w tej kwestii nie zawiedzie. Kaffir, trawa cytrynowa, galangal, pędy bambusu i rattanu, a przede wszystkim chilli, dodają loatańskim daniom bardzo wyraźnego smaku. Będąc w Laosie koniecznie spróbuj tych 15 (przy)smaków i przekonaj się sam, czym smakuje Laos. 😉

Podstawowym produktem żywnościowym jest kleisty ryż. Znajdziemy tutaj również mnóstwo dań z makaronem: ryżowym, sojowym, maniokowym.  W Laosie je się dużo ryb i mięsa, i to najróżniejszego pochodzenia. W tym kraju skosztujesz też niecodziennych przysmaków, takich jak nietoperze, gryzonie i owady!

A oto moja lista 15 (przy)smaków Laosu!

15 (przy)smaków Laosu

1. Kao niao - kleisty ryż

Kleisty ryż (kao niao) stanowi główny dodatek niemal każdego dania. Sticky rice różni się znacznie od ryżu sypkiego, nie tylko w konsystencji, ale również w smaku. Ugotowany przechowywany i podawany jest w tradycyjnych koszyczkach – kratip. Ryż je się palcami i służy też jako „nabieracz”. Mieszkańcy Laosu rzadziej niż ich sąsiedzi używają pałeczek lub sztućców. Kao niao dodawany jest do sałatek, zup, ryb, mięs, jajek a nawet do potraw z makaronem! 

Podstawa loatańskiej kuchni - kleisty ryż

2. Pad Lao

Tajlandczycy mają swoje Pad Thai, a Loatańczycy Pad Lao. To smażony makaron ryżowy z mięsem lub tofu, zieloną fasolą, kiełkami, kolendrą i młodą cebulą. Sok z tamaryndowca i mielony orzech ziemny dodają tej potrawie charakterystycznego smaku. 

Pad Lao i kleisty ryż

3. Khao Poon

To tradycyjna ostra zupa loatańska. Podobnie jak Pho w Wietnamie,  Khao Poon je się ją również na śniadanie. Jej głównymi składnikami są: makaron ryżowy, wołowina, kurczak lub ryba, pędy bambusa i mleko kokosowe. Pomarańczowy kolor zawdzięcza czerwonej paście curry. A wyrazistego smaku jej dodaje galangal lub imbir.

To zdecydowanie jedno z moich ulubionych (przy)smaków Laosu. Zupy warto spróbować między innymi na Nocnym Targu w Luang Probang

Khao Poon - ostra zupa z makaronem ryżowym i wieprzowiną

4. Zupa bambusowa

To prosta zupa, składająca się z dwóch podstawowych składników: bambusa i trawy cytrynowej. Czasem dodawane są do niej grzyby, jajko, ryby lub mięso. 

Ja akurat spróbowałam jej najskromniejszego wariantu, który nie skradł mojego serca. Warto jednak spróbować i samemu ocenić.

Zupa z bambusa (bamboo soup)

5. Hot Pot - barbecue

W kuchni loatańskiej nie tyle chodzi o samo jedzenie, co o wspólne celebrowanie posiłku z najbliższymi. Temu sprzyja Hot Pot, czyli postawiony na środku stołu gorący garnek z zupą. Do tego zamawia się surowe warzywa, mięsa i grzyby, które trzeba samemu wrzucić do garnka. 

Hot Pot - laotańskie barbecue

Co zjeść w Losie?

6. Sałatka z awokado

W Luang Probang znajdziemy wiele potraw z awokado. Jeżeli ma się ochotę na coś lekkiego i odżywczego, to warto spróbować właśnie tej sałatki. 

Sałatka z awokado

7. Kanapka z mango i awokado

Dość niecodzienne połączenie smaków: francuska bagietka z mango i awokado. 

To zdecydowanie jedna z najgorszych kanapek jakie jadłam:D Ale jeśli, podobnie jak ja, lubisz próbować nowych smaków, to mimo wszystko polecam!:)

Kanapka z mango i awokado

8. Laap (larb)

To narodowe danie Laosu. Jest to sałatka, w której główną rolę odgrywa mielone mięso,  serwowane na surowo lub podsmażone. Danie dostępne jest w wielu wariantach, ale najczęściej skomponowana jest z kiełek, cebuli, chilli, kaffir, mięty, szczypiorku, trawy cytrynowej i  pomidorów.

Niektóre restauracje serwują także laap w wersji wegeteriańskiej (z tofu), rybami lub owocami morza. 

Kuchnia loatańska

9. Owady, nietoperze i inne przysmaki

To coś dla ludzi, którzy lubią próbować ekstremalnych smaków. 

Na targach do kupienia dostępne są nietoperze, gryzonie, ptaszki, rzadziej zaś owady. Insekty jada się raczej na wsiach. Często stanowią one podstawowe źródło pokarmu mięsnego biednej części tamtejszego społeczeństwa.  

Owad prznaczony do konsumpcji. Znaleziony w domu przez mieszkankę wsi w okolicach Nong Khiaw.
Przygotowanie posiłku w Nong Khiaw - obieranie żuków z pancerza
Żuki

10. Loatańska kiełbasa i suszone ryby

Sai gok (kiełbasa) i suszone ryby – to popularne laotańskie przekąski, często spożywane z lepkim ryżem i świeżymi warzywami.

Kiełbasa zwykle jest zrobiona z posiekanego mięsa wieprzowego i przyprawiona trawą cytrynową, galangą, liśćmi kaffiru, kolendrą, chilli i sosem rybnym. Sai Gok i suszone ryby znajdziesz na lokalnych rynkach i przydrożnych straganach.

Loatańska kiełbasa i suszone ryby

Co zjeść w Laosie?

11. Niespodzianka w liściu bananowca

To coś dla fanów piekielnie ostrego jedzenia 😉 Niestety nie znam nazwy. Zawinięte na grillu wyglądało bardzo apetycznie. 

Niespodzianka w liściu bananowca

Ale rozwinięte już nie bardzo.

Próba skosztowania zakończyła się wypiciem duszkiem półlitrowej wody. Trudno mi zatem określić, co oprócz chilli, znajdowało się w środku. Więc jeśli ktoś wie co to może być, to bardzo proszę o informację:)

Niespodzianka w liściu bananowca

12. Kaipan - wodorosty

To przekąska przygotowywana z świeżych wodorostów wydobytych z Mekongu. Algi pokryte są czosnkiem, chilli i innymi przyprawami oraz plastrami pomidorów i ziarnami sezamu.

Jest to specjalność Luang Probang, jednak przekąskę znajdziemy także w innych częściach kraju. 

Kaipan możemy spróbować tylko w suchych miesiącach zimowych (od października do kwietnia). Wtedy to niski poziom wody w Mekongu, umożliwia mieszkańcom zbieranie alg z dna rzeki.

Kaipan - Fried River Weed (algi)

13. Khao nom kok - coconut cakes

To zdecydowanie mój ulubiony deser w Laosie. Są to małe pączusie o lekko budyniowatej konsystencji. Zrobione z mąki ryżowej i mleka kokosowego. Do kupienia między innymi na Nocnym Targu w Luang Probang.

Kao Nom Kok - Coconut Cakes

14. Loatańskie łakocie

To kolejna propozycja dla fanów słodkości, których w Laosie za wiele nie ma. Na targach możemy znaleźć różnego rodzaju wypieki smażone na głębokim oleju. Nie jest to pozycja, której nie wolno przegapić, aczkolwiek będąc na targu, warto ich spróbować.

Loatańskie słodkości na targu w Lao Sak

15. Kawa

Oczywiście nie mogło tu zabraknąć mojego ulubionego trunku – kawy. Choć napój ten znajduje się na liście „obowiązkowych rzeczy do spróbowania” w każdym przewodniku, to ja ze znalezieniem na prawdy dobrej kawy, miałam spore trudności. Szczególnie w Luang Probang, gdzie najczęściej serwują kawę w stylu europejskim. Gęstą, aromatyczną i czarną jak smoła kawę, udało mi się dostać dwa razy i to tylko w Nong Khiaw.

Choć na codzień pijam wyłącznie czarną, tak w podróży próbuję tego, co zazwyczaj preferują mieszkańcy danego kraju. W Laosie i ogólnie w krajach Południowo-Wschodniej Azji kawę pija się z mlekiem skondensowanym. Dodatek ten nadaje jej słodyczy i posmaku karmelu. Pycha!

Zapraszam Cię także do przeczytania podobnych wpisów. Tym razem czeka na Ciebie :

7 SPOSOBÓW NA KAWĘ PO WIETNAMSKU

Jeżeli Twoim zdaniem jeszcze coś powinno znaleźć się na tej liście, to koniecznie napisz to w komentarzu. W Laosie spędziłam tylko kilka dni, więc na pewno jeszcze wiele nieodkrytych smaków stoi przede mną 🙂

TAGS
RELATED POSTS
2 komentarze
  1. Odpowiedz

    AhojPrzygodo

    1 maja 2019

    No to chyba wiem, gdzie jade w nastepna podroz:)
    Fajnie sie czyta i oglada. Gdybys miala wybrac jeden kraj azjatycki z najlepszym jedzeniem, to bylby to?

    • Odpowiedz

      Viola and the World

      1 maja 2019

      Dziękuję bardzo! Zdecydowanie Wietnam! Choć pewnie zmienię zadnie, jak odwiedzę więcej krajów. Wietnam był moim pierwszym celem, więc od razu zakochałam się w tych kombinacjach smakowych, których były dla mnie nowe. A która kuchnia tobie najbardziej przypadła do gustu?

LEAVE A COMMENT

Viola
Berlin, Germany

Cześć! Jestem Viola - marzycielka, wiecznie szukająca swego miejsca na ziemi. Po kilku latach wciąż powracających myśli o założeniu bloga, w końcu doszło do jego realizacji. Od kilku lat mniej lub bardziej intensywnie podróżuję po świecie. NA DZIEŃ DZISIEJSZY WYKORZYSTUJĘ KAŻDĄ WOLNĄ CHWILĘ, BY WYRUSZYĆ TAM, GDZIE MNIE JESZCZE NIE BYŁO!

Szukaj
Facebook