Po głośnym i chaotycznym Sajgonie przyszedł czas na zaczerpnięcie świeżego powietrza, błogi spokój i nacieszenie się tym, co dla mnie najcenniejsze – NATURĄ. Oto co warto zobaczyć w Mui Ne.
1. Plaża w Mui Ne
Choć Mui Ne nazywane jest „resortową stolicą Wietnamu”, to plaże mimo doskonałej pogody świeciły pustkami. A to dzięki temu, że sezon się jeszcze nie rozpoczął. Warto tu zatem przyjechać przed tłumami urlopowiczów – na początku listopada.
Mui Ne jest szczególnie popularne wśród Rosjan. Są oni właścicielami większości hoteli, restauracji i sklepów. Dlatego nie zdziwcie się, jeżeli zostaniecie przywitani słowami: „dobroje utra”. 😉
2. Fishing village - Wioska rybacka
Ze wzgórza rozciąga się panoramiczny obraz na wioskę rybacką. Widok na setki tradycyjnych, okrągłych łódek dryfujących w zatoce robi wrażenie. Tu warto sobie zrobić pamiątkowe zdjęcie.
Ze zbocza do wioski zejdziemy stromymi schodami. Na nadbrzeżu jest okazja przyjrzeć się pracy rybakom i Wietnamczykom przygotowującym towar do sprzedaży.
W niektórych przewodnikach znajdziemy informacje, że w wiosce rybackiej zobaczymy liczne tradycyjne łodzie wykonane z bambusa. Niestety, informacje te są już dawno nieaktualne. Obecnie wykonuje się je z innych, trwalszych materiałów. A kilka stojących jeszcze na brzegu łodzi, które swym wyglądem przypominają łupinki orzecha, służy raczej do przechowywania sprzętu rybackiego. Na szczęście oryginalny kształt łódek pozostał. 
3. Fairy Stream - Red Canyon (Czerwony wąwóz)
To moim zdaniem najbardziej turystyczna atrakcja Mui Ne. Jadąc tam, nie miałam zbyt dużych oczekiwań. Jednak brodząc w płytkim strumieniu, otoczona piękną scenerią szybko przekonałam się, że było warto. W miarę oddalania się od wejścia, spadło też natężenie ruchu turystycznego.
Przez Czerwony Wąwóz przepływa mała rzeczka, która wije się wzdłuż kanionu o intensywnym pomarańczowo-czerwonym kolorze.
Rzadko kiedy ma się okazje zwiedzania czegoś na bosaka. Stąpanie po miękkim piasku z połączeniem ciepłej wody potoku było na prawdę pięknym doznaniem.
Na końcu wąwozu znajduje się wodospad. Niestety, tłumy jakie się tam zgromadzimy sprawiły, że szybko stamtąd uciekłam.
Uwaga! W starszych przewodnikach i poradnikach przeczytacie, że wstęp do Fairy Stream jest bezpłatny. Jakiś czas temu wprowadzono tam opłatę i bilet kosztuje 15.000 VND (2.50 złotych).
4. Red Sand Dunes - Czerwone wydmy
Czerwone wydmy znajdują się tuż za wioską rybacką. Natomiast białe wydmy, do których niestety nie dotarłam, ok. 20 km dalej wzdłuż wybrzeża.
Wydmy nie wywarły na mnie dużego wrażenia. Będąc w okolicy warto jednak je zobaczyć i samemu ocenić. Zdania na ich temat są bowiem bardzo podzielone.
5. Mui Ne na rowerze
Do wszystkich atrakcji dotarłam na rowerze. Według mnie w tej miejscowości jest to najlepszy środek transportu (porównując np. ze skuterem), gdyż droga nie jest bardzo wymagająca. Wynajęcie roweru jest zazwyczaj bardzo tanie. A do tego nie towarzyszy nam brzęk silnika, od którego w Wietnamie i tak ciężko się odpędzić.
Wymienione wyżej miejsca są łatwo dostępne. Wystarczy jechać wzdłuż wybrzeża.
Podczas mojej podróży po Azji Południowo-Wschodniej korzystałam głównie z hosteli. W Mui Ne wybrałam dość przyjazny i tani hostel z basenem Mui Ne Hill Backpackers.
6. Podsumowanie
Do Mui Ne jechałam z mieszanymi uczuciami. Jak to już zazwyczaj bywa, jeden jest oczarowany danym miejscem, zaś drugi nim rozczarowany. Nie było też inaczej i tym razem. Opinie o Mui Ne były na prawdę różne.
Wydaje mi się, że dużo zależy od naszych oczekiwań. U mnie jest często tak, że właśnie kiedy ich brak, to spotykają mnie miłe niespodzianki. I Mui Ne było jedną z nich.
Zachęcam Cię także do przeczytania innych wpisów dotyczących Wietnamu:
HOI AN – Poznaj najpiękniejsze miasto Wietnamu
7 sposobów na kawę po wietnamsku
Jeżeli chcesz się podzielić swoją opinią lub spostrzeżeniami dotyczącymi Mui Ne, to zapraszam do zostawienia komentarza.🙂
